Najczęściej występującym błędem w
czasie ukorzeniania winorośli jest nadmierne podlewanie podłoża, doprowadzające
do gnicia dolnych części sztobrów. Szczególnie wrażliwa na nadmiar wody jest
łoza we wstępnym okresie ukorzeniania. Właściwa ocena optymalnej wilgotności
podłoża, wymaga pewnego doświadczenia, którego najczęściej brakuje
początkującym. Wychodząc na przeciw tym problemom postanowiłem wykonać
doświadczenie polegające na ukorzenianiu łozy dwóch odmian winorośl, bez
konieczności podejmowania decyzji o podlewaniu, co nie oznacza, że bez wody. Doświadczeniu
poddałem Nadieżdę Azos i Regenta. Przygotowałem po 9 szt. sztobrów, zbliżonej
grubości i jakości, pobranych w tym samym czasie bezpośrednio z krzewów.
Sztobry połączyłem we wiązki, po 3 sztuki. Uzyskałem po 3 wiązki z każdej
odmiany. Doświadczenie przeprowadziłem w trzech 2 litrowych petach po Coca
Coli, a jako podłoża użyłem perlitu. We
wszystkich petach wykonałem otwory w dnie, odmierzyłem od dołu ok. 3 cm i
zrobiłem znak markerem. To miejsce w dalszej części tekstu będę określał jako
poziom zero. Następnie na pecie nr 1 odmierzyłem od poziomu zero 5 cm w górę i
zaznaczyłem to miejsce. Na petach nr 2 i 3 odmierzyłem w górę odpowiednio 7,5 i
10 cm. Przed przystąpieniem do napełniania petów perlit przez kilka minut
moczyłem w wodzie, tak aby przyjął maksymalną ilość wody. Następnie perlit
odsączyłem z nadmiaru wody. Tak przygotowanym perlitem napełniłem pety: nr 1 do
poziomu 5cm nad poziomem zero; nr 2 7,5 cm, a nr 3 10 cm nad poziomem zero. Do
każdej butelki włożyłem po jednej wiązce z każdej odmiany i dopełniłem mokrym
perlitem, do pełna. Nie stosowałem żadnego ukorzeniacza. Butelki umieściłem w
oddzielnych pojemnikach (można w jednym), które napełniłem wodą do poziomu zero
oznaczonego na petach i ustawiłem na parapecie w ciepłym pokoju. Postanowiłem
prowadzić doświadczenie tak długo, aż nie zauważę choć w jednej pecie korzeni
przy ścianie. W czasie trwania doświadczenia ani razu nie podlewałem perlitu w
petach, a jedynie uzupełniałem poziom wody w pojemnikach pod petami, nigdy jednak
nie wyżej jak poziom zero. Równo po miesiącu stwierdziłem korzenie przy ścianach
petów nr 2 i 3.
Po rozpakowaniu peta nr 1, w którym
stopki sztobrów były 5 cm nad wodą (poziom zero) stwierdziłem, że korzenie ma
jeden Szober N. Azos i jeden Regenta. Po dwa sztobry nie wytworzyły korzeni
Po rozpakowaniu peta nr 2, w którym
stopki sztobrów były 7,5 cm nad wodą (poziom zero) stwierdziłem, że korzenie ma
dwa sztobry N. Azos i trzy Regenta. Tylko jeden Szober N.Azos nie wytworzyły
korzeni.
Po rozpakowaniu peta nr 3, w którym
stopki sztobrów były 10 cm nad wodą (poziom zero) stwierdziłem, że korzenie ma
dwa sztobry N. Azos i dwa Regenta. Po jednym sztobrze nie wytworzyło korzeni.
Dodatkowo stwierdziłem, że poza najwyższą
skutecznością ukorzeniania (83 %) korzenie w pecie nr 2 są największe i
najzdrowiej wyglądają.
WnioskI:
1.
Ukorzenianie tym sposobem, tj bez podlewania
jest możliwe i można osiągnąć zadowalający efekt (83 %)
2.
Najlepiej stopki sztobrów umieszczać ok. 7,5 cm
nad poziomem wody w pojemniku pod petem
3.
Umieszczenie stopek poniżej 7,5 cm (5 cm) daje
dużo gorsze efekty (33 %) niż powyżej 7,5 cm (10 cm) (67 %).
4.
Doświadczenie przeprowadziłem zaledwie na dwóch
odmianach. Dla potwierdzenia należałoby je powtórzyć na większej próbie
W okresie od 20 marca do 20 kwietnia ukorzeniałem tym sposobem po 20 sztobrów Arkadii i Kodrianki. Doświadczenie robiłem w wiaderku plastikowym 5 l ustawionym w misce. 100 % sztobrów wytworzyło korzenie. Tak dobry wynik to zasługa późniejszego terminu ukorzeniania. Winorośl jak niedźwiedź, nie lubi być zbyt wcześnie budzona do życia. Wiosna to ich czas :). Powodzenia.
W okresie od 20 marca do 20 kwietnia ukorzeniałem tym sposobem po 20 sztobrów Arkadii i Kodrianki. Doświadczenie robiłem w wiaderku plastikowym 5 l ustawionym w misce. 100 % sztobrów wytworzyło korzenie. Tak dobry wynik to zasługa późniejszego terminu ukorzeniania. Winorośl jak niedźwiedź, nie lubi być zbyt wcześnie budzona do życia. Wiosna to ich czas :). Powodzenia.