poniedziałek, 3 stycznia 2022

PRZĘDZIORKI CZY MRÓZ ?

Po wiosennych przymrozkach występujących w drugiej połowie kwietnia i na początku maja, bardzo często po upływie 2-3 tygodni, na latoroślach masowo pojawiają się zdeformowane i podziurawione liście. Pisząc ten tekst, nie miałem zbyt wiele takich liści, bo w tym czasie dość starannie chroniłem krzewy przed przymrozkami, a i same przymrozki, w mojej lokalizacji były wtedy niewielkie. Dla potrzeb tego wpisu odszukałem jednak kilka takich liści.



 Takie uszkodzenia  łudząco przypominają uszkodzenia powodowane przez przędziorka,  po dłuższym okresie żerowania i bardzo często są tak interpretowane. Ludzie chwytają wówczas za opryskiwacze i  niepotrzebnie leją chemię. Po wysypie uszkodzonych przez mróz liści, zaczynają wyrastać zdrowe i utwierdza to dodatkowo pryskających, że preparat podziałał, a w rzeczywistości rośliny same się zregenerowały.  Jeżeli w danej lokalizacji wystąpiły przymrozki, skala zjawiska może być bardzo dużo. Ponieważ nie można wykluczyć, że w tym samym czasie mogą żerować przędziorki, powodując podobne objawy, trzeba nauczyć się właściwie rozpoznawać objawy. Najprostszym sposobem jest przegląd dolnej części liści, przy pomocy dobrej lupy, w poszukiwaniu przędziorków. Na winorośli żeruje przędziorek chmielowiec. Jak wygląda łatwo sprawdzić w necie. Brak przędziorków i wiedza o przymrozkach jednoznacznie świadczy o tym że uszkodzenia są po mrozowe.


 Film:             

niedziela, 2 stycznia 2022

ROLA CUKRÓW I DROŻDŻY W PROCESIE FERMENTACJI WIN

 


Niniejsze opracownie dotyczy wzajemnych zależności pomiędzy zawartymi w nastawie winnym cukrami, a drożdżami, bez, których nie da się zrobić wina. Cukry w nastawie mogą pochodzić głównie z dwóch źródeł. W winach owocowych podstawowym źródłem cukrów jest sok, z owoców, nazywany powszechnie moszczem. Moszcze owocowe zawierają cukry proste tj. fruktozę i glukozę. Najwięcej cukrów gromadzą winogrona. Jest go w moszczu gronowym tyle, że nierzadko z moszczy gronowych można zrobić wino bez dodatkowego dosładzania. Drugim źródłem cukru jest sacharoza (cukier buraczany), dodawana do nastawów przez winiarzy. Zrobienie wina bez drożdży jest niemożliwe. Jeżeli ktoś twierdzi, że robi wino bez drożdży to się myli. Drożdże w przyrodzie występują praktycznie wszędzie, a szczególnie dużo jest ich na skórkach różnych owoców i pomimo tego, że nie dodaliśmy drożdży do nastawu, to i tak zwykle, gdzieś się one, w nim znajdą i uaktywnią. Takie drożdże nazywamy dzikimi. Człowiek nauczył się przez lata, hodować, selekcjonować i preparować drożdże, tak by służyły do wyrobu win o różnym % alkoholu i charakterze, który w dużej mierze zależy właśnie od dodanych drożdży. Takie drożdże nazywamy szlachetnymi i dodajemy je do nastawów w sposób kontrolowany. Gdy decydujemy się na wiwifikację na drożdżach szlachetnych, to powinniśmy zadbać o to, by wcześniej pozbyć się z nastawu drożdży dzikich, które mogą przeszkadzać w procesie fermentacji. Można to zrobić poprzez siarkowanie moszczu. Zwykle dzikie drożdże wykazują większą wrażliwość na siarkę niż drożdże szlachetne i dzięki tej zależności, stosując odpowiednie dawki siarki usuwamy większość szczepów dzikich, pozwalając namnażać się szczepom szlachetnym. Siarkownie moszczu na poziomie 1-2g pirosiarczynu potasu na 10 kg moszczu (miazgi owocowej) jest odpowiednie.

Często na winiarskich portalach można się spotkać z wpisami mniej więcej tej treści: „… jestem początkujący, chcę zrobić pierwsze swoje wino, chcę żeby miało 13 % i było półsłodkie, bo takie akurat lubię. Kto zna jakiś dobry przepis?”. No i w odpowiedzi pojawiają się mniej lub bardziej realne do zrealizowania przepisy. Niestety rzeczywistość jest taka, że nie da się wg przepisu zrobić każdego wina. Stosunkowo proste, zgodnie z pozyskanym przepisem, jest zrobienie wina wytrawnego. Wino o wysokim % alkoholu, fermentowane do końca możliwości użytych drożdży, z cukrem resztkowym da się również stosukowo bezproblemowo zrobić. Zabierając się za wykonanie innych win o średnim % alkoholu (niższym niż graniczny dla drożdży) i zawierających cukier resztkowy, musimy się liczyć z możliwością wystąpienia problemów. Źródłem tych problemów jest wzajemna zależność cukrów i drożdży. Cukry stanowią pokarm dla drożdży, a te zużywając cukry w procesie fermentacji, redukują je w nastawie i wytwarzają jednocześnie alkohol. Kontrolowanie tego procesu, a w szczególności jego zatrzymanie w dowolnym momencie nie jest łatwe i wymaga dużej wiedzy. Dlatego każdemu początkującemu winiarzowi doradzam by rozpoczynał swoją przygodę winiarską od jednej z dwóch technik wykonania win tj. techniki wykonania wina wytrawnego lub techniki wykonania wino o wysokim % alkoholu, fermentowanego do końca możliwości użytych drożdży, z ewentualnym cukrem resztkowym. Inne wina proponuję pozostawić sobie na czas, kiedy zdobędziemy wymagana wiedzę i doświadczenie w wiwifikacji.

Wina wytrawne robi się w ten sposób, że projektujemy nastaw tak by zawierał tylko tyle cukru ile jest potrzebne do uzyskania określonego poziomu alkoholu planowanego wina wytrawnego. Istotną informacją przy takim planowaniu jest to, że 16, 7 g cukru, w litrze nastawu, da po fermentacji 1 % alkoholu, w tym nastawie. Ta wiedza pozwala zaprojektować każdy % alkoholu, w znanej płynnej objętości nastawu. Po zużyciu całego cukru drożdże w takim nastawi masowo obumierają, fermentacja ustaje, ale nie oznacza to, że drożdże całkowicie znikają z wina. Bywa, że jakieś wyjątkowo silne formy potrafią bardzo długo przetrwać czekając na kolejny cukier. Gwarancją stabilności tak wykonanych win wytrawnych jest to, że nigdy nie będziemy próbować ich dosładzać.

Wino o wysokim alkoholu z cukrem resztkowym robimy w ten sposób, że projektujemy nastaw tak by zawierał tyle cukru, aby wystarczyło go do wytworzenia przez drożdże takiej ilości alkoholu, która jest przez producenta drożdży podana, jaka graniczna dla danego szczepu. Jeżeli drożdże są np. do 16 % to cukier na litr nastawu obliczamy następująco 16x16.7=267,2g/l. Ta ilość cukru jest na teoretyczny alkohol naszego wina. Do tej wartości musimy dodać jeszcze cukier, który da naszemu winu słodycz. Wg mnie najlepszy sposób kończenia takiej fermentacji powinien polegać na kontrolowaniu Blg pozornego nastawu i wielokrotnym dosładzanie niewielkimi dawkami cukru. Praktycznie wygląda to tak, że pod koniec fermentacji doprowadzamy nastaw do stanu, kiedy Blg pozorne jest ok. zera. W mocnym winie to oznacza jeszcze nawet ok. 40g cukru na litr. Taki nastaw dosładzamy wielokrotnie dawką cukru ok. 20g/l. Kolejne dosłodzenia robimy, gdy po wcześniejszym dosłodzeniu Blg spadnie ponownie do zera. Postępujemy tak, aż do momentu, gdy fermentacja ustanie, a Blg przestanie spadać. Wina kończonego w ten sposób nigdy nie przesłodzimy. Po ustaniu fermentacji możemy dokonać ostatecznego dosłodzenia do poziomu słodyczy, jaki nam odpowiada. O ile przy winach wytrawnych zatrzymywanie aktywności drożdży następuje poprzez ich zagłodzenie, to przy winach mocnych i słodkich drożdże zaprzestają aktywności w skutek osiągnięcia poziomu alkoholu, który je zabija. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w jednym i drugim przypadku, w sprzyjających dla drożdży warunkach może dojść do wznowienia ich aktywności na niewielka skalę. Jeżeli nastąpi to po zabutelkowaniu to wystąpi w butelkach osad drożdżowy, a wina będą nagazowane. Dlatego, dla całkowitej pewności tak zakończone wina powinny zostać dodatkowo zasiarkowane.

Inne wina, o alkoholu niższym niż potencjalne możliwości użytych drożdży, zawierające jednocześnie cukier resztowy, są już o wiele trudniejsze do zrobienia. Problem polega na tym, że cukier znajdujący się w nastawie, jest pożywieniem dla drożdży, które przerabiają go na alkohol, a jednocześnie zgodnie z wola winiarza jego część powinna pozostać, po osiągnięciu przez wino zaplanowanego poziomu alkoholu, jako słodzik. Niestety w całej tej zabawie nie da się wytłumaczyć drożdżą, że powinny zjeść tylko określoną ilość cukru, a resztę zastawić winiarzowi. Jedynym możliwym sposobem na „przekonanie” drożdży, żeby już więcej nie zjadały cukru jest skuteczne wyeliminowanie ich z nastawu. Wina takie możemy projektować dwojako. Pierwszy sposób to projektujemy w nastawie tyle cukru, by uzyskać zaplanowany poziom alkoholu. Robimy to analogicznie jak przy winach wytrawnych. Gdy fermentacja ustanie wskutek braku cukru, pozbywamy się z nastawu drożdży, a wino dosładzamy tak jak lubimy. Drugi sposób polega na tym, że projektujemy nastaw w ten sposób by ilość cukru użyta do fermentacji (może być dodawana w kilku partiach) była wystarczająca na zaplanowany alkohol i cukier resztowy. W tej sytuacji zatrzymanie fermentacji dokonujemy przed całkowitym zużyciem cukru przez drożdże. Zdecydowanie łatwiejszym i pewniejszym, co do wyniku jest sposób pierwszy i dla niewprawionych winiarzy ten sposób działania polecam. Postępując w opisany sposób, przy założeniu, że nie popełnimy błędów przy projektowaniu nastawu, możemy teoretycznie wykonać każde wino, o dowolnym alkoholu i cukrze resztkowym. Jakie to proste-prawda? Jedyne, co może nam pokrzyżować plany, to drożdże, które niestety bardzo często bywają nieprzewidywalne i tak łatwo, nie ustępują. Nie raz się o tym przekonałem i już od dawna robię wyłącznie wina wytrawne lub wina z cukrem resztkowym, na drożdżach o niskiej tolerancji na alkohol, sposobem, który opisałem, jako drugi. Zatrzymywania trwającej fermentacji nie praktykuję, dlatego o tym jak walczyć z drożdżami musicie poczytać w innych źródłach.


niedziela, 22 marca 2020

OPISY WYBRANYCH ODMIAN Z KOLEKCJI







1.            Alden
2.            Aloszenkin
3.            Aniuta
4.            Ajwaz
5.            Arkadia
6.            Aron
7.            Ataman
8.            Alieksa
9.            A-1704
10.         Berliński Czarny
11.         Bianka
12.         Bażena
13.         Cyca
14.         Czekoladowa
15.         Chrupka Złota
16.         Century
17.         Danmarpa Polonia
18.         Donara
19.         Dornfelder
20.         Einset Seedless
21.         Europlewien
22.         Festivee
23.         Frumoasa Albae
24.         Nero
25.         FVR 7-9


piątek, 10 maja 2019

ODMIANY POD OSŁONĄ PO REDUKCJI LATOROŚLI - 10 MAJA 2019



Aloszenkin

 Berliński Czarny                               
 Century
 Czekoladowa
 Europlewien
 Gurman
 Izjuminka
 Jubilej Nowoczerkawski
Kiszmisz Łuczistyj
 Kodrianka 218
 Krasotka
 Kubań
 Lanselot
 Lija
 Moskiewski Czarny
 Nadieżda UKRNII
 Nowy Podarok Zaporożu
 Oryginał Czarny
 Sfinks
 Supaga
 Siper Extra
 Ustoiczywyj Nr 13
 Viagra
 Wieles
 Wiktor
 Zagrawa
 Zodiak

poniedziałek, 11 marca 2019

SADZENIE WINOROŚLI KROK PO KROKU

Otrzymuję częste zapytania jak należy sadzić sadzonki winorośli, dlatego postanowiłem zamieścić krótki instruktaż:
1. Kopiemy dołek o średnicy ok 50 cm i głębokości 40-50 cm. Jeżeli sadzimy wiosną to wlewamy na dno takiego dołka wiadro wody i czekamy aż wsiąknie.
2. Na dno wrzucamy warstwę obornika lub kompostu i przesypujemy warstwą ziemi ok 10 cm.
3. Ustawiamy sadzonkę i obsypujemy korzenie  warstwą żyznej  ziemi. Zakrywamy sadzonkę ziemią pod nowy przyrost.  Dbamy o to, żeby korzenie były na głębokości co najmniej 30 cm. Sadzonki krótkie sadzimy w zagłębieniach. 
4. Późną jesienią, przed nadejściem mrozów usypujemy nad sadzonką kopczyk.











poniedziałek, 4 marca 2019

SZCZEPIENIE NA KRZEWIE WINOROŚLI

4.03.2019 - no i zrosły się


15.02.2019- siedemnaście dni wcześniej zaczynamy doświadczenie, którego jeszcze nigdy nie robiłem. Inkubator, a w środku 30 st C i Czopek Arkadii  naszczepiony na Pridrożnym w tzw omegę.


Wracamy do 4.03.2019r i zaglądamy do środka. Potrzebna była szlifierka kątowa.

Zewnętrzne podłoże wyleciało bez problemu, ale jak się dobrać do środka? Odwijamy przewód grzewczy.


Pukam w koszyczek i perlit na szczęście wylatuje. Dobrze, że jest suchy, ale gdyby jeszcze kiedyś to trzeba wyciąć w dolnej części koszyczka większy otwór do usuwania perlitu. No i coś się wyłania. Zaskoczenie pewne jest, bo pąk przez 17 dni, w temperaturze 30 st C, ledwo się rozchylił . Uważam, że to zasługa  prawie suchego podłoża i tego , że  krzew, na którym naszczepiam jeszcze śpi.


W szczelinach szczepienia widać miazgę. Wygląda, że jest jakiś zrost.


Krzew sobie śpi, a tu mu coś doklejają. To dopiero 4 marca i co tu dalej z tym robić? Szybka decyzja, nowy inkubator,obniżenie temperatury i męczymy dalej. Musimy dotrwać do startu krzewu.



Ciekawe czy ktoś już przeszczepiał krzewy winorośli w lutym ?

cdn.